- Były jeszcze jakieś lalki mamo? Jakieś... hm... stare?
- No były z 10 było, nawet stare.
(Błądziłam myślami ,,A może tam są.. jakieś stare Vintage. Pełna entuzjazmu, nakręcona.)
- A po ile te lalki były?
- 5 zł sztuka.
(Myśli: O matko! Gdybym kupiła chociaż 3... o jeju... sprzedała... może jedną zostawiła... o matuchno!)
- Mamo! Idziemy do lumpeksu!
Niestety nie było Vintage. Było z 6 lalek ''bobasów'' i 4 jakieś łyse przybłędy z Marsa. Ale była jedna, śliczniutka, włoski grube ale poczochrane jak nie wiem. No więc wzięłam tylko ją. Tak skończyłam aż z dwiema lalkami.
Tak oto wyglądają ''skarby''
Ktoś wyrządził dziewczynom zbrodnie w postaci zaniedbania. A pfu!
Kisimy.
Mokre włosy jeszcze. Jeszcze.
Zajeżdża trochę Dżoaną Krupą.
I jej przedziałek... nigdy nie miałam lalki z takim... jakby co określić... ''ładnym'' przedziałkiem.
Mam wrażenie, że ma trochę ironiczne spojrzenie.
Efekt PO metamorfozie następnej lalki w następnym poście. Niestety nie wiem kim są te lalki. Mam nadzieję, że napiszecie w komentarzach ,,KIM SĄ LALECZKI?'' Wiem, wiem ''laleczkami''. Zapraszam gorąco do komentowania i czytania :)