wtorek, 12 sierpnia 2014

Mrok, psychodelia i selfie (?)

Nie będę mówiła, że selfie jest psychodeliczne i mroczne. Spokojnie. Będę raczej mówiła o sesji, przeżywaniu psychodelicznych snów i... selfie?

Dzisiaj w nocy ułożyłam się do snu w salonie, na mięciutkiej kanapie, pod kołderką i niedaleko telewizora (w razie gdybym nie mogła zasnąć można przecież obejrzeć Ekipe z New Castle) Na szczęście zasnąć mogłam. No i... zasnęłam :) Aż tu rano słyszę jak zamek w drzwiach przekręca się i jednym okiem widzę... przychodzi mój tata z pracy... hałasuje, śniadanie robi, ogląda wojenne seriale, które już znam na pamięć ale spokojnie. Wychodzę zaspana, z poduszką i telefonem (no bo jak to tak bez telefonu, rano Rudego Królika się poczyta, prawda?) prosto do swojego pokoju. Zasypiam. Jestem w jakimś domu, tak... domu mojej koleżanki, wchodzę do toalety. Nie wiem po co. Wychodząc zauważam jej rodziców
- Dzień dobry, o cześć Oli... ja weszłam tylnym wejściem, dlatego mnie państwo nie zauważyliście (nerwowy śmiech)
Tak naprawdę weszłam głównym wejściem. Kłamczuszka ze mnie, co?

Stop. Wychodzę do sklepu po majonez i ogórki.

Wychodzi moja koleżanka,
- Ej, to zbierasz ze mną cukierki na Halloween?
Nagle zmiana scenerii, siedzę swoim domu i lampię się w telefon, na kanapie obok siedzi mój kolega z klasy, którego niezbyt lubię. Robi to samo. Nudzimy się. Już 22, spławiam go bo nie chce mi się siedzieć w jego towarzystwie a on jak na złość nie chce wyjść z domu!

Zmiana scenerii po raz 3. Jadę na rowerze z jakimś dziwnym dzieckiem. Jadę... nagle zmieniam rower na hulajnogę i  wjeżdżamy w jakiś wąski korytarz, który przypominał moją piwnicę. Zatrzymując się spotykam moją wychowawczynię.
- Nie jeźdźcie tam, tam jest źle... i nie wolno tam.
Właśnie zakończyły się schody i widziałam zjazd do jakiegoś jakby pomieszczenia... czy coś... widziałam tam cień psa. Małego, kudłatego. Aha, i jeszcze jakieś krzesła, które wyglądały jak krzesła z przychodni.
No i zmiana scenerii.
Jestem na stacji benzynowej tym razem bez tego dziwnego dziecka.
PRZERWA: Wiem, że piszę jakoś nieudolnie ale tak właśnie opisuje swoje sny. Niczym po wiejsku. Mam nadzieję, że cokolwiek rozumiecie :)
Na stacji był wystawiony stolik. Podeszłam do niego. Przy stolik siedzieli rodzice tego dziecka, moi rodzice i nauczyciel od Religii. Zaczęłam wszystkim opowiadać co się stało. Pan od religii (tak potocznie mówię.. pan od religii) śmiał się ze mnie. Drwił ,,-tak? naprawdę? nie gadaj!'' Wkurzyłam się i wsiadłam do samochody gdzie za kierownicą siedział mój sąsiad, za nim jego niepełnosprawny syn, który zachowuję się jak dziecko i miał jakiś atak typu ''Mamooo! Kup mi! Beeeeee!'' Ale on nic nie mówił, tylko płakał. I obok niego ten dziwny dzieciak. Dowiedziałam się jaką ma chorobę... Depresyjny... coś z h.... nie wiem czy to był rodzaj depresji czy to była depresja i jakaś choroba na h... nie wiem. Wiem jedynie, że wysiadłam z auta bo bałam się, że będzie wypadek.

Od razu się obudziłam i nawet nie próbowałam zasnąć...

Trochę to było straszne ale jakoś przeżyłam. Kiedyś śniło mi się, że umarłam i jestem duchem.
 Ale to akurat był fajny sen :)

Apropo's selfie. Nie wiem dlaczego to napisałam ale pomyślałam, że takie połączenie was przyciągnie :) Bo przecież możecie sobie pomyśleć, że robiłam lalce selfie o czym wcale nie myślałam i nie przełożyłam tego na praktykę.

No i mrok, czyli sesja po ciemku z jedną latarką. W sesji udział wzięła Sporty Fashionistka, która ma twarz konia ale spokojnie, nie widać tego tak bardzo w ciemnej scenerii.
               







oczywiście profil i jej rozpuszczone przed chwilą siano (tzn. włosy)


Jak widzicie ja zamiast sprzedawać to zaczęłam lalki fotografować, kupować... ale spokojnie... zorganizuję akcję, w której sprzedam określoną ilość lalek (m.in. brzydkie steffki) ale też lepsze okazy :)


3 komentarze:

  1. Sen dziwny, hehe :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Sny bywają wspaniałą inspiracją , zwłaszcza te psychodeliczne ...
    Fotografuj, fotografuj , bardzo chętnie obejrzę :):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdybyś miała jakąś Tonnerke.
    Zdjęcia robisz fajne i pomysłowe ale modelki, takie se ;-)

    OdpowiedzUsuń